Gdy Bóg mówi "nie"

Niektórzy wierzący twierdzą, że istnieje możliwość wzniesienia się na taki poziom duchowości, na którym Bóg nigdy nie odpowiada na nasze modlitwy negatywnie. Powiadają oni, że gdy przez doświadczenie osobistej wiary i posłuszeństwo osiągnie się taki poziom, wtedy chrześcijanin może jedynie usiąść wygodnie i otrzymać wszystko to, o co poprosi. Modlitwa pozostająca bez odpowiedzi, to skutek naszych własnych zaniedbań, tak przynajmniej mówią ci nauczyciele; to nasza wina, ponieważ nie dosyć wyraźnie manifestujemy nasze zaufanie Bogu. Ich wielkim tekstem jest: "Proście, a będzie wam dane".

Jednak obietnica ta znajduje się w kontekście Kazania na Górze (Mt 7:7). Pan Jezus przedstawił obraz życia chrześcijańskiego ograniczonego etyką miłości wobec nieprzyjaciół i posłuszeństwa wszystkim przykazaniom Bożym. W chwili, gdy w obliczu własnej niewystarczalności życie to zaczyna słabnąć, Jezus zachęca do proszenia o łaskę do wytrwania na tej nowej drodze i zapewnia nas, że Bóg zawsze odpowie nam na tę modlitwę. On wspomoże nas w procesie upodabniania się do Chrystusa.

Bóg nigdzie nie obiecuje nam dać wszystkiego, o co poprosimy nawet wtedy, gdy prośby te są w zgodzie z Jego objawioną w Biblii wolą. Przy wielu okazjach, jak powiada Pismo Święte, Bóg mówił swoje NIE.

Nie pokażę ci swojej chwały

W Drugiej Księdze Mojżeszowej (33 rozdział) czytamy o gniewie Bożym wobec ludzi, którzy oddawali boską cześć bałwanowi. Bóg ostrzega Mojżesza, że nie będzie już towarzyszył swemu ludowi w dalszej wędrówce, ale Mojżesz błaga Go o zmianę decyzji i Bóg w końcu zgadza się na to. Zachęcony tym Mojżesz prosi Boga o pokazanie mu swojej chwały. I tu spotkał się z odmową. Przyczyną tego było stwierdzenie: "Człowiek nie może mnie zobaczyć i pozostać przy życiu". Prośba o ukazanie pełnej chwały Bożej, gdy nadal przebywamy w grzechu, nie jest na miejscu. Musimy zaczekać, aż znajdziemy się w niebie i wtedy otrzymamy odpowiedź na tę prośbę.

Zapewnienie to uwalnia nas od desperackich poszukiwań i starań, które ściśle wiążą się z niektórymi naukami charyzmatyków. I tak np. Percy Collett twierdzi, że w 1982 roku został na pięć i pół dnia przeniesiony do nieba. Będąc tam osobiście rozmawiał z Duchem Świętym. Collett szczegółowo omawia te rozmowy w licznych wykładach i publikowanych artykułach. W czasie jednego ze swoich wykładów został zapytany czy w niebie odbywa się rodeo (popisy zręcznościowe kowbojów we władaniu lassem i w ujeżdżaniu dzikich koni). Collett odpowiedział: "W niebie są konie. One też wielbią Boga. W niebie nie ma głupoty, chociaż nie powiedziałbym, że rodeo jest głupotą, ale nie odbywa się ono w stylu Willa Rogersa". Inny mówca charyzmatyczny, Dudley Danielson, powiada, że w roku 1977 sfotografował Boga. Wszystkie tego rodzaju patetyczne bezczelności podpadają pod Boże NIE.

Nie pozwolę ci cieszyć się pełnią błogosławieństwa

W Piątej Księdze Mojżeszowej (rozdział 3) czytamy o modlitwie Mojżesza prowadzącego lud Boży do Ziemi Obiecanej. Wcześniej w jego życiu było nieposłuszeństwo, na skutek którego Bóg odmówił mu przywileju wejścia do Kanaanu. Mógł cieszyć się Bożą opieką, Jego obecnością i mądrością w każdym swoim działaniu, ale to jedno błogosławieństwo znalazło się poza jego zasięgiem.

Są dzisiaj błogosławieństwa dla modlącego się Kościoła, co do których, ze względu na postawę zarozumialstwa i pychy, Bóg mówi NIE. Naturę tych grzechów Bóg określił bardzo wyraźnie, Jego ocena jest wciąż aktualna. I tak, mimo nieposłuszeństwa i przywiązania do grzechu, chrześcijanie oczekują od Boga na powodzenie w życiu. Kościół w ostatnich pięćdziesięciu latach prosi o wielkie przebudzenie, a mimo to, ze względu na tolerowanie błędów i obojętność wobec bezbożności, przeżywa Boże karanie. Doprasza się większego błogosławieństwa i wejścia w lepszą sytuację, a Pan odpowiada: "Znam uczynki twoje, żeś ani zimny, ani gorący! Atak, żeś letni, a nie gorący ani zimny, wypluję cię z ust moich. Wszystkich, których miłuję, karcę i smagam; bądź tedy gorliwy i upamiętaj się" (Obj 3:15-16.19).

Nie uzdrowię ciebie ani twoich bliskich

W Drugiej Księdze Samuelowej (rozdział 12) czytamy o Dawidzie, który cały tydzień modlił się, aby Bóg uzdrowił jego syna urodzonego z Betszeby. Błagał Boga o zmianę postanowienia, ale Pan dotrzymał swego słowa. Znowu odpowiedzią było NIE. Bóg postanowił, że dziecko umrze. W życiu Dawida zaistniała niewiarygodna przewrotność bezpośrednio związana z tym dzieckiem. Autor Psalmu 23 i zwycięski król Izraela, wyjątkowo obdarowany przez Boga Dawid, popełnił cudzołóstwo z Betszebą i zadecydował o pozbawieniu życia jej męża. Choroba nawiedziła jego dom i dotknęła jego niemowlęcia. Dawid błagał Boga o uwolnienie od skutków swojej przewrotności, ale Boża odpowiedź była negatywna. Postanowienie suwerennego Boga brzmiało: rodzice będą żyli, ale dziecko musi umrzeć. To wychowawcze działanie wobec Dawida i Betszeby w istocie posłużyło dla ich duchowego dobra. Dawid nauczył się z tego następującej lekcji: "Zanim zostałem upokorzony, błądziłem, ale teraz strzegę Twego Słowa" (Ps 119:67). Poszedł do świątyni, aby oddać chwałę Bogu, który nie uzdrowił jego dziecka. Jakże typowy jest ów nieutulony żal i bunt wobec Boga, często przeżywany przez tych, którzy stracili swoich najbliższych. "Kto cierpi między wami? Niech się modli" (Jk 5:13).

Nie będę słuchał twoich modlitw

W Księdze Iząjasza (rozdział 1) Bóg mówi do niewierzącego narodu: "Gdy wyciągacie swoje ręce, zakrywam moje oczy przed wami, choćbyście pomnożyli wasze modlitwy, nie wysłucham was" (wiersz 15). Kilka wieków później przewodnicy tak samo bezbożnego ludu przyszli do Ezechiela prosząc go, aby wstawił się za nich do Boga, który odpowiedział swojemu prorokowi, że nie chce ich słuchać (Ez 20). W tym samym czasie Bóg powiedział do Jeremiasza: "Ty nie wstawiaj się za tym ludem i nie zanoś za niego błagania ani modlitwy, i nie nalegaj na mnie, gdyż cię nie wysłucham" (7:16).

Są dzisiaj ludzie, którzy nie chcą mieć nic wspólnego z Bogiem, ale gdy popadają w kłopoty, proszą Go o przyjście z pomocą. Modlitwa ma być oparta na zbawczej wierze w Boga. Jest to wiara, jaką w czasie surowego doświadczenia okazał Dawid, poddając się mądremu i wszechmocnemu Bogu. Pan lepiej wie co jest dla nas najlepsze.

Gdy słyszymy narzekanie: "Dlaczego Bóg nie odpowiada na moje modlitwy?" najpierw powinniśmy zapytać tę osobę o zaufanie Synowi Bożemu. Jezus bardzo surowo wypowiadał się na temat faryzejskiej modlitwy (Mt 6:5; Łk 18:9-14).
Nie usunę ciernia z twego ciała

W Drugim Liście do Koryntian 12 Paweł prosi Boga o usunięcie "ciernia" ze swego ciała. Była to pewna słabość, niedomaganie, choroba, utrudnienie lub niemożność - Apostoł nie określa tego dokładnie. Paweł trzy razy modlił się o tę sprawę. Boża odpowiedź znowu brzmiała NIE. Przyczyna tego była Pawłowi znana. Przeżył on wyjątkowe błogosławieństwo i mógł popaść w niebezpieczeństwo patrzenia na innych z góry. Bóg chciał, aby pozostał skromnym i użytecznym i dlatego użył tego cierpienia jako środka zapobiegawczego. Bóg lepiej mógł okazywać swoją moc za pośrednictwem "słabego" człowieka. Paweł lepiej mógł służyć Mu z cierniem i obfitością łaski Bożej, niż bez tego błogosławionego cierpienia.

Czasem domagamy się uwolnienia od cierpienia i nie zgadzamy się na Boże NIE. Za mało wiemy o tym, że na dłuższy dystans korzyści z naszych przeżyć przewyższają wartość krótkotrwałego bólu. Bóg zaspokoi każdą naszą potrzebę we wszystkim, co z nami czyni.

Nie zabiorę od ciebie tego kielicha

W Ewangelii Marka 14 Jezus modli się, aby - o ile to możliwe - ominęła Go ta godzina i ten kielich. Nasz Pan tak samo przeżywał cierpienie, jak każdy zwyczajny człowiek w tej sytuacji, gdyby nie miał żadnego grzechu. Dlatego wzdrygał się przed śmiercią, był przygnieciony ciężarem Bożego gniewu tak samo realnie, jak my nieraz to przeżywamy. Jednak modli się z pełną pokorą, aby Jego najwyższe pragnienie, nawet to odnoszące się do Jego ludzkich odczuć, było wolą Bożą. Bóg odpowiedział Mu, że kielicha tego nie da się ominąć. Po trzykrotnej modlitwie, będąc posilony przez Boga, który teraz mówi NIE, umocniony tą odpowiedzią i pociechą anioła, Jezus był gotowy do wykonania dobrej i doskonałej woli Bożej.

Czasem Bóg mówi "nie"

Często w książkach poświęconych modlitwie przytacza się tekst, który dobrze ilustruje rozważany przez nas temat. Jego autor mówi o tym, że często i szybko określamy, co jest dla nas dobre, podczas gdy Boże zamiary są najlepsze.

Prosił o siły, aby móc działać,
a stał się słaby, aby być posłusznym.
Prosił o zdrowie, aby móc czynić więcej,
a otrzymał chorobę, aby móc czynić lepiej.
Prosił o bogactwo, aby być szczęśliwym,
a otrzymał ubóstwo, aby być mądrym.
Prosił o moc, aby zdobywać uznanie ludzi,
a otrzymał słabość, aby czuć potrzebę Boga.
Prosił o wiele rzeczy, aby cieszyć się życiem,
a otrzymał życie, aby móc cieszyć się wieloma rzeczami.
Nie otrzymał niczego, o co prosił i czego oczekiwał,
I otrzymał odpowiedź na swoją modlitwę.

Geoff Thomas
Tłum.: K. Wiazowski

Autor artykułu jest znanym w Anglii publicystą i mówcą, pastorem zboru baptystycznego, często publikuje na łamach miesięcznika "Evangelical Times", skąd został zaczerpnięty powyższy tekst (nr 7 z 1992 r.).

Artykuł był opublikowany w miesięczniku "Słowo Prawdy" 6/1996